Chris Holder: Tłumaczenia są zbędne, sprawy Darcy'ego i tak nikt nie rozumie

tym roku zeby mial kase na przyszly sezon. Dlatego taki wybor a nie inny. Zycie to nie praca w np. Biedronce, dla takiego zuzlowca jak Ward, aby do 1. nastepnego miesiaca

dalej sport.I pomimo tego ze klub rozlicza zawodowych zawodnikow z wynikow to powinni oni tez reprezentowac wyzsze wartosci jakie sa przypisane do sportu.Kolezenskosc,uczciwosc,pracowitosc,itd.Bo sport tez wychowuje i uczy.Kierujac sie tez tymi wartosciami uwazam ze dla Holdera i Warda miejsca w torunskiej druzynie byc nie moze.Ich postawa pozasportowa jest znana powszechnie i to ze sa z Australii ich nie tlumaczy.Sa w Polsce i musza dostosowac sie do prawa i zwyczajow gospodarza.To co uchodzi w Australii nie zawsze jest akceptowalne w Polsce.Nie wolno chowac glowy w piasek i wypinac 4 litery do bicia.To jeszcze bardziej zacheci do dymania nas przez cwaniakow.Klub powinien ostro zareagowac i pokazac kto jest wazniejszy.Zawodnik czy Klub.Bo rzadzi zawsze ten co placi,jak udowodnil p.R.Karkosik.Juz czas by p.Gajewski poustawial Holdera,Lagute czy Fajfera i Gomolskiego bo im sie cos pokrecilo w glowach.A pokrecilo bo nie mamy w klubie mlodziezowcow ktorymi mozna w kazdej chwili zastapic fikajacego kozaka lub pijaka czy lenia.W tej chwili mamy w klubie cyrk i troche straszny i troche smieszny.

to debilizmem byłoby odbierać sobie możliwości startów w imię nie wiadomo czego! wyidealizowane i roszczeniowe podejście kibiców klubowych (nie żużlowych), fala hejtów na forach itd. pozwala postawić Chrisowi tezę że "nikt nie zrozumie". Chris i Darcy widzieli już wiele co z ludźmi robi bierny kontakt z żużlem. bierny bo nikt kto nie bawi się tym, nie zarabia w ten sposób, ma zero kompetencji aby za kogoś decydować i ustawiać mu zatrudnienie i przynależność klubową. od wyjaśnień dla tych słabo rozumujących są prezesi klubów a nie zawodnik... choć takie tłumaczenia nie mają sensu, bo i tak każdy "mądrzejszy" dopisze tutaj swoją wersję, wywiesi transparent, naubliża itd. jak Zielona po sezonie będzie wisieć Wardowi 500tys. to hejterzy rzucą się z komentarzami na Falubaz, a Warda będą nagle opłakiwać... ot taki klasyczny poldon w tym żużlowym mikroświatku.

to nie strata czasu. Tę sprawę sporo osób jednak rozumie, wbrew temu co mówi Holder, i wie o co w tym wszystkim chodzi. Szkoda, ze nie chce tego komentować, bo chętnie bym od niego usłyszał kilka słów na ten temat.

czasach gdy w Toruniu był najbogatszy klub. Duże pieniądze i zawsze na czas. Wszystko podane na tacy. A po meczach imprezy, alkohol, dziwki i zabawa. Jak przychodzi "czas próby" to podwijają ogon i jazda do konkurencji.